"Śmierć Priama"
Nr ref. 747

Tadeusz Kuntze (1727 - 1793)"Śmierć Priama", 1756 r.

olej na płótnie
99 x 136 cm
Sygnowany (na obrzeżu leżącej tarczy) TADEUS KUNTZE P: ROMA 1756.

Niedostępny

Darmowa przesyłka na terenie Polski
sprawdź szczegóły >
Pełna grozy scena rozgrywa się w zdobytej właśnie przez Achajów Troi, na tarasie przed pałacem królewskim. Pośrodku kompozycji mężczyzna w skórzanej zbroi, z hełmem na głowie, niewątpliwie Neoptolemos, syn Achillesa, jeden z najokrutniejszych uczestników wojny trojańskiej, chwyciwszy Priama za włosy kieruje weń miecz, by zadać śmiertelny cios. Przed sędziwym władcą Troi, w monarszych szatach, leżą zdegradowane insygnia władzy – korona i berło oraz włócznia. W prawej części kompozycji, przy tronie, ukazana przestraszona, lekko cofnięta królowa Hekuba, z diademem królewskim na głowie, za nią widoczna druga niewiasta. W prawym narożniku, przed postumentem z kamiennym wazonem, widzimy troje tulących się do siebie dzieci. Po przeciwnej stronie leży na tarasie martwa młoda kobieta, zapewne Poliksena, córka Priama, branka i kochanka Achillesa, która po jego śmierci powróciła do ojca. Za nią ukazane są trzy niewiasty i skaczący w kierunku zabójcy czarny pies. Jedna z kobiet zanosi modły do umieszczonego na postumencie posągu Zeusa, siedzącego na orle, za którym chowa się chłopiec. W głębi dostrzegamy grupki walczących. Z prawej strony kompozycji ukazany jest fronton królewskiej rezydencji, z kolumnami; na belkowaniu, pośrodku, dostrzegamy łucznika z napiętą strzałą - mało dostrzegalny motyw kompozycyjny, świadczący o przemyśleniu przez artystę kompozycji w najdrobniejszych szczegółach. W tle posągu Zeusa widoczne wielkie drzewo, w oddali płonąca Troja. Swój autograf artysta umieścił na obrzeżu leżącej tarczy. Podobnie podpisane są dwa obrazy alegoryczne pędzla Kuntzego, wykonane dwa lata wcześniej – Sztuka i Fortuna, znajdujące się dziś w Muzeum Narodowym w Warszawie (z kolekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego, pierwotnie może w warszawskiej Bibliotece Załuskich), a także Męczeństwo św. Wojciecha w katedrze na Wawelu. Warto zwrócić uwagę, że ta wersja imienia artysty jest w zasadzie polska i świadczy, że malarz przebywając za granicą od początku demonstrował swą polskość. Od listopada 2012 roku obraz należy do kolekcji Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu.