Wybuch II wojny światowej zmusił Wlastimila Hofmana i jego żonę Adę do ucieczki z ukochanego Krakowa. Małżeństwo było na liście gestapo za pomoc czeskim uchodźcom w 1938 i 1939 roku, pozostanie na miejscu byłoby wyrokiem śmierci dla obojga. Ich droga wiodła przez Tarnopol, Odessę, Stambuł i Palestynę, w której osiedli na kolejne kilka lat. Mieszkali w Hajfie, Tel Awiwie, Jerozolimie, odwiedzili Tyberiadę, Jordan, Betlejem, lata 1944-1945 spędzili w Nazarecie, a na wieść o klęsce Niemiec przenieśli się do nadmorskiej Jaffy, by szybciej móc płynąć do ojczyzny. Podczas sześcioletniego pobytu na Bliskim Wschodzie Wlastimil stale tworzył – malował Arabów, Żydów, sceny z życia polskich żołnierzy, pejzaże, wnętrza świątyń. Jego żona Ada zbierała najmniejsze nawet fragmenty tektury i wycinała blaszki z opakowań konserw, by mąż miał na czym malować. Po wieloletniej tułaczce wojennej do kraju udało im się powrócić w 1946 roku przez Egipt do Neapolu na statku organizacji UNRRA (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy), która pomagała w odbudowie z wojennych zniszczeń i relokacji ludności do ojczyzny. W swoim bagażu Hofman przewoził prace, które powstały na wojennym zesłaniu. Część z nich mamy przyjemność zaprezentować Państwu poniżej.