Już jako dzieciak i nastolatek miał świetne oko do kadrów, marzyły mu się studia w szkole filmowej. Zrezygnował jednak z tych marzeń pod naciskiem ojca, który chciał dla syna praktycznego zawodu. Studiując architekturę na krakowskiej politechnice szukał środka wyrazu, który pozwoliłby mu zaspokoić artystyczne ambicje. Wybrał fotografię. Jego twórczość w tym zakresie osiągnęła dojrzałość w latach 1952/1953. Beksiński skupiał się na fotografii portretowej, robił zdjęcia żonie Zofii, członkom rodziny, znajomym, liczne autoportrety. Uprawiał także po fotografię reportażową, ujmując widoki rodzinnego Sanoka, Krakowa i Śląska. W drugiej połowie lat 50. sięgnął do formy abstrakcyjnej, eksperymentując zarówno z technologiczną stroną fotografii i światłem jak i fotografią makro.
Beksiński zdecydowanie był jednym z pionierów polskiej, nowoczesnej fotografii. Efekty, które uzyskiwał sprawiają wrażenie lekkich i niewymuszonych, a kadry są odważne, graficzne. W fotografii lubił kontrasty, często zestawiał ze sobą gładkie i chropowate faktury, biel z czernią, wybierał też kontrastujące ze sobą tematy.
Mimo, że Zdzisław Beksiński zajmował się dziedziną fotografii jedynie nieco ponad dekadę (ostatnią wystawę fotograficzną miał w 1961 roku) wyniki artystyczne, jakie osiągnął, są nieocenione w historii polskiej sztuki XX wieku.